Wczoraj udało się wreszcie dokończyć siewne prace poletkowe na Horodku Dolnym. Na kilkunastoarowym poletku posialiśmy z Heniem Dębińskim lucernę z niewielką domieszką koniczyny czerwonej w „czystym” siewie. Ubiegłoroczna próba założenia tej samej uprawy, lecz jako wsiewka w owies zupełnie się nie udała ze względu na fatalne zachwaszczenie gleby. W tym roku, 10 dni wcześniej chwasty opryskano rofosatem, co przyniosło pożądany, dość dobry skutek. Pozostałe tu i ówdzie chwasty, których nie dosięgnęła chemia, zniszczyła brona talerzowa i kilkakrotne bronowanie. Rozsiano unifoskę w wystarczającej dawce i zaszczepiono glebę szczepem bakteryjnym, pochodzącym z pola z wieloletnią uprawą rolniczą A potem poszły maszyny, wysiew 4 kilogramów nasion i bronowanie posiewne, kończące prace uprawowe. Termin letni wysiewu w dobrze ogrzaną, wilgotną ziemię powinien już w okresie rykowiska , a więc za dwa i pół miesiąca przynieść efekt w postaci dobrego żerowiska dla jeleni i innej płowej, w tym również żubrów, które na Horodku zadomowiły się na stałe. Oby tylko nie zgryzły wschodów tak, jak na sąsiednim poletku Witka, gdzie mieszanka paszowa i kukurydza jest „golona” do gołej ziemi i nie nadąża odrastać. Na poletku obok, w miejscach, gdzie wcześniej źdźbła nie zostały zgryzione, kłosi się gdzieniegdzie żyto kępkowe. Wnet zostanie skoszone, siano podsuszone i tytułem eksperymentu zakiszone na zimowe skarmianie. Do koryta lizawkowego włożyłem kilka kawałków wysuszonej „na kamień” gliny (nie wypalona cegła) i zalałem roztworem solanki, sporządzonej z 5 litrów wody i dwóch kilogramów soli kuchennej. W zeszłym roku jelenie i sarny wylizały podobną, dużo większą porcję w dość krótkim czasie. Smacznego!!
Archowum tagów: żyto
Cze 15 2012
Deszczowa wiosna
Jest tak, jak w roku ubiegłym. Z tą jednakże różnicą, że deszcze przyszły miesiąc wcześniej. Od III dekady maja pada niemal codziennie, co skutkuje tym, że na poletku na Horodku powstały zastoiny wodne w bruzdach i miejscach, gdzie leżakowały żubry. Pozostawione w „ostrej skibie” poletko, wskutek dużej wilgotności gleby ponownie porosło chwastami, które koniecznie trzeba opryskać środkiem odchwaszczającym, bo zasiana lucerna nie wytrzyma konkurencji z ptasim rdestem i zaniknie zaraz po wschodach. Potrzeba kilka dni pogody, aby oprysk zadziałał. Lucernę w czystym siewie można siać do końca lipca, a więc nie ma zagrożenia, że uprawa będzie spóźniona. Potem siew nawozów, solidne talerzowanie, bronowanie, siew nasion i ponowne bronowanie. Ale gleba musi przeschnąć. Za to żyto kępkowe ma się dobrze. Wskutek bujnej, świeżej i nie zdrewniałej jeszcze roślinności trawiastej, odciągającej zwierzynę od uprawy zaczyna się kłosić. Oznacza to, że przetrwało pierwszy najazd króla naszej bieszczadzkiej kniei i jeleni i służyć im będzie wtedy, kiedy inne trawy będą mało atrakcyjne jako żer. Tak więc, czekamy na kilka pogodnych dni i, …do roboty!!