Archowum tagów: chwasty

Cze 28 2012

Lucerna zasiana

Wczoraj udało się wreszcie dokończyć siewne prace poletkowe na Horodku Dolnym. Na kilkunastoarowym poletku posialiśmy z Heniem Dębińskim lucernę z niewielką domieszką koniczyny czerwonej w „czystym” siewie. Ubiegłoroczna próba założenia tej samej uprawy, lecz jako wsiewka w owies zupełnie się nie udała ze względu na fatalne zachwaszczenie gleby. W tym roku, 10 dni wcześniej chwasty opryskano rofosatem, co przyniosło pożądany, dość dobry skutek. Pozostałe tu i ówdzie chwasty, których nie dosięgnęła chemia, zniszczyła brona talerzowa i kilkakrotne bronowanie. Rozsiano unifoskę w wystarczającej dawce i zaszczepiono glebę szczepem bakteryjnym, pochodzącym z pola z wieloletnią uprawą rolniczą A potem poszły maszyny, wysiew 4 kilogramów nasion i bronowanie posiewne, kończące prace uprawowe. Termin letni wysiewu w dobrze ogrzaną, wilgotną ziemię powinien już w okresie rykowiska , a więc za dwa i pół miesiąca przynieść efekt w postaci dobrego żerowiska dla jeleni i innej płowej, w tym również żubrów, które na Horodku zadomowiły się na stałe. Oby tylko nie zgryzły wschodów tak, jak na sąsiednim poletku Witka, gdzie mieszanka paszowa i kukurydza jest „golona” do gołej ziemi i nie nadąża odrastać. Na poletku obok, w miejscach, gdzie wcześniej źdźbła nie zostały zgryzione, kłosi się gdzieniegdzie żyto kępkowe. Wnet zostanie skoszone, siano podsuszone i tytułem eksperymentu zakiszone na zimowe skarmianie. Do koryta lizawkowego włożyłem kilka kawałków wysuszonej „na kamień” gliny (nie wypalona cegła) i zalałem roztworem solanki, sporządzonej z 5 litrów wody i dwóch kilogramów soli kuchennej. W zeszłym roku jelenie i sarny wylizały podobną, dużo większą porcję w dość krótkim czasie.  Smacznego!!

    

   

Cze 18 2012

Walka z chwastami

Piękna, słoneczna pogoda i wiarygodnie brzmiące zapowiedzi na najbliższe dni spowodowały, że wybrałem się dziś na Horodek z opryskiwaczem, napełnionym roztworem Rofosatu i odpowiednim jego zapasem na bezpardonową walkę z chwastami, dywanowo porastającymi poletko po jesiennej orce. Dominuje ptasi rdest i rdest powojowy z niewielką domieszką lebiody i krwawnika, którego udało się wyeliminować prawie całkowicie podczas poprzednich zabiegów. Przy okazji odpowiednio potraktowałem chwasty pod amboną, które – zatrzymując wilgoć – są powodem błyskawicznego butwienia wszelkich konstrukcji drewnianych. Uzupełniłem też sól w lizawce korytowej, którą żubry zdewastowały niszcząc podporę koryta. Trzeba pomyśleć o lizawce innego typu i przeniesieniu jej w nowe miejsce.  Teraz, po wykonaniu oprysku należy odczekać kilka dni do widocznych oznak działania  środka i, jeśli pogoda dopisze, w piątek lub sobotę wykona się pozostałe uprawki, tj. talerzowanie, bronowanie, siew lucerny i bronowanie posiewne. Zobaczymy, czy plan się powiedzie!

    

Maj 15 2011

Pielęgnacja poletek

Gdy ktoś zada Ci pytanie, czym różni się poletko łowieckie od działki rolnej, uprawianej dla uzyskania wysokiego plonu, odpowiadaj: poletko różni się przede wszystkim tym, że musi być uprawiane staranniej, niż działka rolna. Nasze poletka usytuowane są zwykle na śródleśnych polanach, otoczone pasem chwastów i ziół, które corocznie plonując obficie zasilają nasze poletka w nasiona z gęstością nasion większą, niż wynosi siew roślin uprawnych. Dlatego też, uprawki przedsiewne należy stosować częściej, niż zwykle czyni to rolnik. Bronowanie ciężką broną wczesną wiosną odsłania korzenie uciążliwych chwastów, które na powierzchni gruntu wysychają i giną. Inne chwasty jednoroczne i wieloletnie ulegają znacznej redukcji, a dwu lub trzykrotne bronowanie w odstępach dziesięciodniowych redukuje ich ilość o około 80 procent. Bronowanie lekką broną, wykonane po wschodach zbóż powoduje rozkrzewienie się roślin i dalsze niszczenie chwastów. Rozrost krzewinek zbóż powoduje zakrycie powierzchni gleby i utrudnia wschody i wegetację roślin niepożądanych. Nie czerpią one wówczas z wysianych nawozów, które w pełni pochłania nasza uprawa.  Ważną czynnością w sytuacjach, kiedy nie wykonaliśmy w pełni uprawek przedsiewnych, jest ręczne niszczenie chwastów za pomocą prostych, dostępnych każdemu narzędzi. Do najbardziej uciążliwych chwastów na naszych poletkach jest dziki krwawnik, roślina o korzeniach i liściach podobnych do chrzanu, rdest ptasi, mięta pieprzowa, wszelkiego rodzaju osty i pokrzywa. Są to rośliny dwuliścienne i w uprawach zbóż można je niszczyć herbicydami działającymi selektywnie. Wszędzie tam, gdzie wykonano wsiewki innych roślin (koniczyna, lucerna, saradela i inne), zabieg ten jest niedopuszczalny, bowiem razem z chwastami zginą wschody wsiewek. Na moim poletku wsiano w uprawę owsa lucernę, w związku z tym chwasty trzeba było zniszczyć ręcznie, gracką, jaką każdy działkowicz powinien mieć. Trzeba to robić co jakiś czas. Każde następne odradzanie się chwastów będzie słabsze, a z czasem część z nich zginie.
Pamiętajmy zatem, jeśli poletko ma przynieść zamierzony efekt, nie oszczędzajmy na przygotowaniu przedsiewnym poletek i nie szczędźmy wysiłku wtedy, kiedy okaże się, że chwasty mają się na poletku zupełnie dobrze, może nawet lepiej, niż roślina podstawowa.  Jeżeli nie włożymy swojej pracy we właściwą uprawę poletka, nasze działania można nazwać czystą pozoracją, że coś się niby robi, a co przynosi czyściusieńką stratę w postaci zerowego efektu naszych działań.