Archowum tagów: jubileusz

Sie 30 2016

Żołyńskiej „Kuropatwie” stuknęła siedemdziesiątka

Niech żyje Jubilat!Piękny jubileusz 70-lecia obchodziła 28 sierpnia żołyńska „Kuropatwa. I chociaż ptaszyna to niewielka, to Koło Łowieckie w  Żołyni, które ma w herbie tę niewątpliwą ozdobę naszych pól, jest jednym z najlepszych w rzeszowskim okręgu PZŁ. Za wzorową pracę w tym kole trzynastu jego członków odznaczono Medalem Zasługi Łowieckiej; złotym – podłowczego Jana Mazurka, dziewięcioma srebrnymi i trzema brązowymi dla pozostałych wyróżnionych. Prezes koła Edward Leja i łowczy Henryk Mazurek zostali wyróżnieni przez Okręgową Radę Łowiecką kordelasem myśliwskim. Wzorowa, wieloletnia praca z młodzieżą zaowocowała w tym roku zdobyciem  III miejsca w ogólnokrajowym konkursie „Ożywić pola” przez jedną z klas Szkoły Podstawowej w Żołyni. Strona internetowa koła, zaprojektowana, wykonana i administrowana przez księdza – myśliwego Roberta Drążka zdobyła III miejsce w konkursie „Myśliwi w sieci”. Koło jest widoczne w swoim środowisku poprzez wzorowo prowadzoną gospodarkę łowiecką, ma nową, piękną stanicę myśliwską, maszyny i narzędzia do uprawy poletek, kaplicę pw. św. Huberta w Kwartet sygnalistów prezentował się znakomicieśrodku swojego obwodu, gdzie zainaugurowany został finał uroczystości jubileuszowych. Potem, przed Biesiadą Myśliwską obyła się część oficjalna; były wystąpienia okolicznościowe licznie przybyłych gości, wręczanie odznaczeń i nagród, wszystko przeplatane sygnałami myśliwskimi w wykonaniu własnego zespołu sygnalistów.
A potem była – jak każe tradycja – Biesiada Myśliwska połączona z tańcami. Wznoszono toasty, zakąszano dziczyzną i bawiono się do późnych godzin nocnych.
Gratuluję wyróżnionym i nagrodzonym. Życzę wszystkim Kolegom z „Kuropatwy” wielu niezapomnianych chwil w łowiskach, rozwijania swoich pasji i osiągnięć w doskonaleniu gospodarki łowieckiej dla dobra naszej ojczystej przyrody.

Darz Bór!

Otwiera prezes Edward Leja"Złoto" Jana MazurkaPoczątek szeregu odznaczonych... ...i jego sympatyczna końcówkaZ kordelasami łowczy Henryk Mazurek i prezes Edward LejaA ślinka leciała do smacznych przekąsek...

 

 

 

 

 

 

Wrz 05 2013

Nowe obrazy – już blisko finiszu

wo 115Zbliżamy się do końca wielomiesięcznej pracy nad wykonaniem zestawu obrazów o tematyce łowieckiej dla uczczenia 90-lecia PZŁ i 60-lecia mojego pierwszego koła („Jenot” Komorowo). Moja kolekcja liczy w tej chwili 36 obrazów, a Zdzich Twardowski dobija do czterdziestu. Na fotografiach, wykonanych w pracowni ich zdjęcia nie są zachwycające, ale dla potrzeb dokumentacji wystawy będą wykonane w warunkach studyjnych. Przypomnę, że wystawy będa otwarte niemal równocześnie w trzech miejscowościach: 23 października w MDK w Ostrowi Mazowieckiej (godz. 17.00), 26 października w Klubie Garnizonowym w Komorowie (17.00) i 30 października w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Krośnie (17.00).
Wszystkich kolegów myśliwych, chcących swoją obecnością zaszczycić wernisaż i uczcić w ten sposób Jubileusz 90-lecia Polskiego Związku Łowieckiego serdecznie zapraszamy.

   

Maj 31 2013

Raport z pracowni malarskiej

     PracowZdzisław Twardowskinia malarska Zdzisława Twardowskiego przy Pl. Św. Jana w Sanoku  zapełnia się obrazami o tematyce łowieckiej w tempie, gwarantującym wykonanie przez nas przewidzianej liczby obrazów dla trzech wystaw. Przypomnę, że 23 października w Ostrowi Mazowieckiej otwarta będzie wystawa, nad którą patronat sprawuje Zarząd Okręgowy PZŁ w Ostrołęce, wpisująca się w obchody 90-lecia Polskiego Związku Łowieckiego. Trzy dni później, 26 października, z okazji jubileuszu 60-lecia mojego pierwszego koła, komorowskiego „Jenota” otworzymy podobną wystawę w Klubie Garnizonowym. Aby rocznicowe uroczystości jubileuszu naszego Związku w moim obecnym okręgu wypadły róŚciana pierwszawnie godnie, w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Krośnie odbędzie się otwarcie wystawy malarstwa łowieckiego, połączona z wieczorem autorskim poety – myśliwego.
W tej chwili, w różnym stadium opracowania jest 34 obrazy Z. Twardowskiego i 24 moje, które tworzyć będą uzupełniające się kolekcje wystawowe. Część z nich została profesjonalnie sfotografowana dla potrzeb dokumentacyjnych i pod druk folderów oraz zaproszeń na wernisaże. Migawki z pracowni, wykonane aparatem telefonu komórkowego, a więc nie najlepszej jakości ilustrują dzisiejszy, roboczy raport. Niebawem, zdjęcia gotowych obrazów zamieszczone będą w odpowiedniej zakładce mojej strony.

Rykowisko IIDziki w bukowym lesieŁosie o poranku

Ściana drugaDzicze buchtowiskoTrzecia ściana

Gru 13 2012

Uczcić godnie jubileusz 90-lecia PZŁ

Obchody jubileuszu 90-lecia PZŁ przypadają  na jesień przyszłego roku. Każdy przygotowuje się do tych uroczystości na swój sposób. Myślę, że najbardziej godnymi akcentami tego święta powinny być prezentacje naszych pasji około łowieckich, takich jak kolekcjonerstwo, upowszechnianie twórczości o tematyce łowieckiej artystów różnych dziedzin sztuki, przemyślane tematycznie spotkania z młodzieżą i inne, bezkonfliktowe formy kontaktu ze społeczeństwem. Uważam, że tradycyjne wystawy, straszące wybielonymi kośćmi z ciemnymi oczodołami, spozierającymi ze ścian budzą grozę i niesmak wśród zwiedzających zamiast podziw i szacunek dla myśliwych. Sam czuję pewien dyskomfort, uczestnicząc w otwarciach takich wystaw, chociaż zdarza mi się to niezwykle rzadko. Bo tych, komu się dziś chce zorganizować taką wystawę jest coraz mniej. I chwała za to świętemu Hubertowi, bo taka wystawa nie jest najlepszą formą propagowania łowiectwa. Bo łowiectwo w swojej treści na odległym miejscu powinno mieć prezentację, bądź co bądź, krwawych efektów pewnego tylko fragmentu naszej działalności. Taka wystawa nie jest zatem wyjściem do społeczeństwa, które – korzystając z dobrodziejstw demokracji – poprzez niszowe jego organizacje obrzuca nas śmiało epitetami, przed którymi nie potrafimy się bronić. Zbieramy baty i lamentujemy, że my jesteśmy „cacy” a ci, co szczekają, są „be”! Ani my nie jesteśmy „cacy”, ani oni „be”! Rację ma felietonista Andrzej Brachmański, który w grudniowym numerze „Łowca” zadaje pytanie: czym jest kultura łowiecka? Bo sygnały i oprawa pokotu, pasowanie na myśliwego, wręczanie „złomu” to raczej obrzędowość, mniej czy bardziej bliska myśliwym, obca postronnemu obserwatorowi. A kultura, to pojęcie bardzo szerokie, które ma być narzędziem kontaktu ze społeczeństwem poprzez pokazywanie niezaprzeczalnego dorobku artystów i twórców z dawnych lat i nam współczesnych, działania propagujące kolekcjonerstwo, jako elementu zachowującego związane z łowiectwem dobra materialne dla przyszłych pokoleń. A ilu z nas zna kolekcjonerów, ogarniętych pasją gromadzenia i chronienia różnych przedmiotów związanych z łowiectwem? Z sanockich peryferiów nie widać ich zbyt wielu. Znałem wspaniałego Kazia Patałę i zaprzyjaźniłem się z nim w ostatnich latach jego życia. Zgromadził on i zachował szereg pamiątek z przedwojennych i długich powojennych lat lat swojego łowiectwa, medalowe trofea i wyróżnienia z światowych wystaw łowieckich. Do dziś, dzięki jego małżonce  Ludmile zachował się w niezmienionym wyglądzie jego pokój myśliwski, sąsiadujący z pokojem, w którym Pani Ludmiła zgromadziła pamiątki rodzinne i szereg własnoręcznie wykonanych arcydziełek sztuki rękodzielniczej z lat swojej młodości. Jest Adam Sikorski, członek koła „Bieszczady”, zbieracz i kolekcjoner, starający się opisać współczesną historię łowiectwa na Ziemi Sanockiej, lecz nie znajdując należytego wsparcia wśród tych, którzy takiego wsparcia powinni mu udzielić. W dalekiej Ostrowi Mazowieckiej energicznie działa Krzysztof Mielnikiewicz, jeden z wielkich kolekcjonerów i działaczy naszego związku. W moim pierwszym kole w Komorowie do dziś przyjaźnię się z Lechem Łukaszkiem, którego kolekcjonerstwo pochłonęło niemal całkowicie i zupełnie przyćmiło potrzebę uczestnictwa w krwawych procedurach polowania.
Dlatego też, uznając wysiłki zarówno znanych mi, jak i tych, których nie znam kolekcjonerów i „konserwatorów” kultury łowieckiej postanowiliśmy wspólnie z artystą malarzem Zdzisławem Twardowskim przygotować kolekcję własnych obrazów o tematyce łowieckiej i zaprezentować je  jesienią przyszłego roku na dwóch wystawach. Pierwszą okazją jest piękna rocznica 60-lecia Wojskowego Koła Łowieckiego „Jenot” w Komorowie, w którym rozpoczynałem swoją przygodę z łowiectwem. Wystawa będzie czynna w dniach obchodu Jubileuszu w miejscowym Klubie Garnizonowym, jako jeden z segmentów wielotematycznej wystawy kolekcjonerskiej. W tym samym czasie, w Miejskim Domu Kultury w Ostrowi Mazowieckiej otwarta będzie wystawa naszych obrazów oraz pochodzących ze zbiorów kol. Krzysztofa Mielnikiewicza, jako element obchodów 90-lecia PZŁ w Okręgu Ostrołęckim. Kilka z tych obrazów, które – być może znajdą się na wystawie – prezentuję w galerii poniżej.