«

»

Mar 23 2016

Sprawka psów bez dozoru

Ofiara wałęsających się psówSkończył się w zasadzie sezon polowań dla myśliwych, ale nie dla wałęsających się psów. Spacerując po pięknych, sosnowych borach północnej części Podkarpacia natknąłem się na scenę, której zapewne długo nie zapomnę. Na kępce gałęzi świerkowych, pozostałych po jakiejś wycince leżał strzęp okazałej sarny, zagryzionej przez psy. Zdrowa, dorodna sarna nie dałaby się pokonać lisowi, lub innemu niewielkiemu drapieżnikowi, bo one, jak wiadomo, nie polują zbiorowo. Jutro pojadę tam i usunę pozostałą część truchła, bo psy zapewne wracają, aby doszczętnie pożreć zdobycz. Tyle lat mówi się o tym, aby „uszczelnić” psie boksy i nie dopuszczać do przebywania psów bez dozoru. Ale tylko się mówi. I nie widać żadnych konkretnych działań w tym względzie. Siedząc na ambonach w pobliżu wsi słyszy się często, jak ujadają po sąsiedzku w lasach. Teraz, kiedy ptaki gniazdujące na ziemi szukają miejsca na gniazda, bażanty wchodzą w okres godowy, zające są już po pierwszych wykotach, a za niedługo przyjdzie na świat nowe pokolenie płowej, pieski będą zbierały krwawe żniwo. Czy wszyscy właściciele naszych milusińskich o tym wiedzą, że niemal każdy pies, wypuszczany na spacerze po to, aby sobie pobiegał to okrutny, bezwzględny drapieżnik, który biega po to, aby wytropić ofiarę i ją zabić? Taka jest jego natura! A jeśli mu się to nie uda, uciekające w panice zwierzę trafia na przeszkodę lub innego drapieżnika i ginie lub odnosi śmiertelne rany ginąc w męczarniach.To nie pies jest winien, a ten, który dopuszcza do oddalania się psa poza rejon, w którym możliwa jest odpowiednia reakcja właściciela. Ale często pies, zajęty gonieniem ofiary nie reaguje na polecenia opiekuna.
A więc, jeśli spacer poza ogrodzenie, to tylko na lince lub smyczy. Pamiętajmy o tym!

 

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *