Nazywam się WilczeEcha, mam tylko 66 lat i sporo jeszcze, jak myślę, życia przed sobą. Trzydzieści lat miotała mną służba wojskowa po kraju, a teraz, na emeryturze oddaję się pasjom, na które niewiele było czasu w przeszłości. Łowiectwem pasjonuję się od 27 lat. W tym czasie pełniłem szereg funkcji w strukturach naszego związku: byłem łowczym w Kole Łowieckim JENOT w Komorowie, skarbnikiem w Zarządzie Wojewódzkim PZŁ w Ostrołęce, skarbnikiem w Kole Łowieckim ŻUBR w Sanoku, członkiem Komisji Hodowlanej Okręgowej Rady Łowieckiej w Krośnie i wielokrotnym delegatem na Zjazdy Okręgowe. Mam, jak się wydaje, dość bogaty bagaż doświadczeń, którymi chciałbym się podzielić z kolegami czerpiąc jednocześnie z ich bogatej skarbnicy wiedzy i doświadczenia.
Maluję od kilku lat w sposób absolutnie amatorski. Jest to pasja, która prześladowała mnie od młodych lat, ale nigdy nie było czasu na jej realizację. Interesuje mnie przede wszystkim pejzaż, kwiaty i tematyka łowiecka, której poświęcam coraz więcej czasu. Pomocna przy tym jest fotografia, a ciekawsze zdjęcia z łowisk zamieszczam w galerii fotograficznej. Nie należę do tzw. „oszołomów”; widzę potrzebę wielu zmian w naszym związku, ale nie jestem zwolennikiem przewracania wszystkiego „do góry nogami”. Lubię pracę w łowisku i pracy tej poświęcam w zasadzie cały swój wolny czas.
Od kilku lat należę do Wojskowego Koła Łowieckiego BASIOR w Krakowie, które dzierżawi dwa obwody łowieckie: w okolicach Brzeska i w Bieszczadach, nad Zalewem Solińskim.