Nóż jest niezbędnym pomocnikiem myśliwego w łowisku pod warunkiem, że jest ostry. To warunek podstawowy, ale nie jedyny. Powinien „trzymać” ostrość, czyli mieć odpowiednią twardość i odporność na ścieranie (tępienie się). Te parametry ma specjalna stal narzędziowa, której rodzaje tworzą liczną grupę, od używanych do produkcji pił, pilników, łożysk tocznych, resorów, sprężyn, wierteł, noży tokarskich, przecinaków i wielu innych wyrobów, wymagających twardej i trudno ścieralnej stali.
Z trzech skal, pozwalających na pomiar twardości różnorakich materiałów, dla stali najczęściej używana jest skala HRC (Rockwella), za pomocą której określa się twardość zahartowanych kling noży myśliwskich (i nie tylko). Dwie pozostałe skale: Vickersa (HV) i Brinella (HB) używane są najczęściej do określania twardości innego rodzaju materiałów. Twardość dobrych noży zaczyna się w tej skali od 56 stopni, a noże bardzo dobre, wymagające spełnienia trudnych do uzyskania przez amatora warunków hartowania, mają twardość około 63-65 stopni HRC. Pamiętać trzeba, że czym twardsza klinga, to trzymanie ostrości krawędzi tnącej (tzw. popularnie „jadu”) jest lepsze, ale uzyskanie jej jest bardzo trudne. Jednym z warunków uzyskania dobrej ostrości i pewności, że przy patroszeniu grubej tuszy nie będziemy musieli klnąc parę razy korzystać z ostrzałki, jest właściwe ostrzenie klingi noża. Nie uzyska się tego poprzez pocieranie powierzchni bocznej o znaleziony w pobliżu kamień, bo po kilku takich działaniach nóż będzie się nadawał do wyrzucania, albo do warsztatowej naprawy ostrza. Lepiej jest mieć w kieszeni prostą, ale pomocną ostrzałkę „Victorinox”, mającą ustawione na stałe syntetyczne elementy ścierne, zapewniające utrzymanie właściwego kąta ostrzenia krawędzi tnącej, mieszczącego się dla noży myśliwskich w przedziale 16 – 20 stopni. Dobrze naostrzonym dobrym nożem można bez problemu wypatroszyć kilka grubych dzików, a w przypadku braku takowych „bajerować” gawiedź, demonstrując cięcie papieru bez żadnego nacisku. Otóż taki efekt (sprawdziłem) można uzyskać klingą po dość dokładnym oszlifowaniu, przygotowaną do hartowania i po szybkim ostrzeniu na ostrzałce, którą sam wykonałem według pomysłów „nożowników”, prezentowanych w filmikach instruktażowych zamieszczanych w internecie. Dlatego nie będę opisywał idei wykonania takiej ostrzałki (bo to dość proste, patrz zdjęcie), a wspomnę jedynie, że regulowany kąt ustawienia wodzika ściernicy realizuje się poprzez śrubę motylkową na pręcie gwintowanym (fi = 8mm), a ustala się go przy pomocy odpowiedniej funkcji telefonu komórkowego. Obrotowa, ustawna ściernica, mająca cztery papiery ścierne o różnej gradacji (od 160 do 1200) pozwoli na zgrubne oszlifowanie ostrza pod zadanym kątem i doprowadzenie go do ideału poprzez polerowanie. Pamiętać trzeba, że po wykonanym w lesie patroszeniu nóż trzeba umyć i zakonserwować, ponieważ stale węglowe mają skłonność do dość szybkiego rdzewienia. Czerwonym od rdzy nożem można, co najwyżej, podrapać się po brodzie, nie czyniąc jej żadnej szkody. Sobie również.
Lut 13 2019