«

»

Lip 18 2012

Od projektu do realizacji

Są sytuacje, które wymagają aby blisko siebie zasiadło dwóch kolegów, lub „dewizowiec” i podprowadzający. Zaprojektowałem więc takową zwyżkę i na działce wykonałem ją z pomocą brata w ciągu jednego dnia z dość dużymi przerwami, bo lipiec zrasza często deszczami świętojańskimi i straszy burzami. Zwyżka jest segmentowana i bez problemu zmieści się na przyczepce transportowej. Zakonserwowane segmenty zawiozłem do łowiska i w uzgodnieniu z gospodarzem postanowiono ustawić ją w pobliżu Werlasu, w miejscu, gdzie kiedyś na starej czereśni była, ciesząca się „dużym wzięciem” stara zwyżka drabinowa. Ale nie wszystko w tym dniu ułożyło się właściwie. Podczas podnoszenia, na łączeniu dwóch segmentów drabiny nastąpiło jej złamanie i z wysokości kilku metrów siedzisko upadło na ziemię. Stało się jasne, że drabina wymaga przeróbki. Witek Wronowski dał materiał, a resztę wykonałem w rodzinnym składzie z dwoma synami, zmieniając nieco konstrukcję tak, aby stała się jeszcze bardziej bezpieczna. Zmieniliśmy też sposób podnoszenia, używając żeglarskiej szekli i liny, doczepionej do mojej „vitary”. Tym razem wszystko się udało i zakonserwowana zwyżka stanęła na nowym miejscu, przy wysokiej jodle, kilkanaście metrów od tej, którą ktoś zbudował wiele, wiele lat temu. Niech służy wszystkim i niech pada z niej rekordowy zwierz!! Darz Bór!!

 


Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *