Misie obudziły się na dobre równo z wiosną. Dzisiaj na Studennem napotkałem świeżutkie tropy olbrzyma, którego rozstaw skrajnych pazurów tylnej łapy wynosi ok. 20 centymetrów. Pełno ich na drodze, która stanowi granicę naszego obwodu. Na pobliskiej polanie, na balocie sianokiszonki znalezisko!! Na sianie leżały dwa zrzuty dziesiątaka, jakby czekały na mnie. To zapewne tropy miśka odstraszyły zbieraczy poroży i, jak myślę, nikt tam z samego rana nie zaglądnął. A było warto. To moje pierwsze znalezione zrzuty w tym obwodzie.
Na Horodku cicho i spokojnie. Obejrzałem „swoje gospodarstwo” i określiłem, że wnet można będzie zająć się pracą na poletkach. Żyto kępkowe trzeba bronować, najlepiej ciężką broną i zasilić nawozem. Poletko górne trzeba przygotować pod zasiew lucerny w czystym siewie, bo uprawa w osłonie owsa w roku ubiegłym zupełnie się nie udała. Buchtowiska, na które wywiozłem wczesną zimą prawie osiemset kilo pośladów zbożowych zadeptane przez zwierzynę. Na poletku Witka rzepa i rzepak ścięte do gołej ziemi. Na wiosnę konieczna orka i nowe uprawy. Trzeba będzie powtórzyć siew facelii w czystym siewie wiosną, bo ubiegłoroczny, czerwcowy, ze względu na wczesne upały i brak wilgoci nie wzeszedł, jak zresztą należało się spodziewać. Czyli roboty moc i jeśli tylko obeschnie gleba zabieramy się do roboty. Mostek, odbudowany w jesieni ubiegłego roku przezimował i wiosenne roztopy i przybory wód nie naruszyły jego konstrukcji. Będzie jak dojechać i do pracy i na odpoczynek.
Archowum tagów: dziesiątak
Mar 21 2012