«

Tu był jeleń »

Maj 26 2011

Będzie nowa ambona (cz. III)

Prace budowlane na budowie nowej ambony postępują wolniej niż się spodziewałem. Główną tego przyczyną jest niedostatek „siły roboczej”. Ja, jako emeryt jestem zaangażowany w budowę od rana do wieczora; mam również pomocnika, Pana Wojtka Wojnowskiego, którego zatrudniam na własny koszt i finansowe ryzyko. Sporo pracy wkłada również kol. Janusz Opar, ale on w czasie dnia jest w pracy i nie zawsze ma wolne popołudnia. Poza tym ciągle czegoś nam brakuje, ciągle coś nawala, ciągle coś trzeba poprawić lub przerobić. Ale idziemy do przodu. Dwa ostatnie dni, po jedenaście godzin każdy pochłonęły prace montażowo-wykończeniowe. Z paneli boazeryjnych wykonaliśmy strop, ociepliliśmy go wełną mineralną i przykryliśmy dopasowanymi elementami cienkiej płyty MDF. Ociepliliśmy ściany styropianem i wełną mineralną i rozpoczęliśmy obijanie ścian wewnętrznych. Najtrudniejszym do wykonania okazał się dach.Wskutek małych błędów poziomowania podłogi, powstałych w wyniku niedostatecznej stabilności platformy montażowej płyty dachowe nie mogliśmy spasować z należytą dokładnością. Korekty zajęły nam sporo czasu, ale jakoś sobie z tym poradziliśmy. Całość przykryła blacha trapezowa, która jest sprawdzonym, trwałym pokryciem dachowym. Stosowana często papa, jako przykrycie dachów ambon nie sprawdza się u nas z banalnego, jak by się wydawało powodu. Pod papą kryją się na zimę i trwają tam w stanie hibernacji różnego rodzaju owady, które zwabiają dzięcioły. One to skutecznie dziurawią dach, a czym to skutkuje, nie trudno sobie wyobrazić. Do postawienia ambony „na nogi” potrzebne są jeszcze dwa dni ciężkiej pracy. W sobotę powinno być po wszystkim. A jak będzie? – zobaczymy.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *