«

»

Kwi 14 2013

Od naganiacza do …prezesa Koła

Jasiek Pieńkowski z synem Michałem Stare fotografie mają niewątpliwie niezaprzeczalny urok, wywołujący różnego rodzaju refleksje i wspomnienia. Ostatnio, przeglądając albumy starych zdjęć sprzed bez mała trzydziestu lat natknąłem się na kilkanaście zdjęć z roku 1985, z uroczystego Polowania Hubertowskiego w WKŁ 137 „Jenot” w Komorowie, zakończonego spotkaniem przy leśnym ognisku z rodzinami myśliwych i zaproszonymi gośćmi. Byłem wtedy łowczym w tym kole i pełniłem rolę gospodarza spotkania, a prowadzącym polowanie był Zbyszek Stawinoga. Ale nie to jest istotne, bo takich polowań są tysiące i nic szczególnego w czasie ich trwania się nie wydarza, poza tym, co na polowaniach się wydarzyć powinno. Ale jedna fotografia przykuła moja uwagę. Niby zwykła, czarno-biała fotka, na której kol. Leszek, bo od niego pochodzą te zdjęcia uwiecznił dwie postacie na pierwszym planie: Jaśka Pieńkowskiego, myśliwego koła, do którego podówczas należałem i jego syna, kilkunastoletniego chłopca, odpoczywających po trudach polowania i oczekujących na biesiadę myśliwską przy ognisku.

Ten chłopiec, to Michał, biorący udział w polowaniu jako naganiacz. Czy myślał wtedy, że kiedyś również będzie polował. Tego z fotografii odczytać się nie da. Ale, nawet gdyby tak było, nie sposób dopuścić myśl, że ten kilkunastoletni chłopiec, nie tylko będzie członkiem koła, ale będzie jego prezesem! Dziś, a dokładnie od 9 kwietnia 2010 roku, a więc od dnia poprzedzającego tragedię smoleńską przewodniczy Zarządowi Koła „JENOT”, pełniąc wcześniej przez sześć lat (2000 – 2006) obowiązki skarbnika . W czerwcu tego roku minie 20 lat jego przygody z łowiectwem. Maturę zdał w wiosną1993 roku, a jesienią został przyjęty do miejscowego koła łowieckiego. Potem ukończył Wydział Prawa Uniwersytetu w Białymstoku i rozpoczął pracę jako aplikant w Sądzie Rejonowym w Ostrowi, a później jako asesor w Sądzie Rejonowym w Ostrołęce.

Jest to kariera w iście „amerykańskim stylu”. Przypomnę, że prezydent Regan rozpoczynał swoje dorosłe życie od ról filmowych w westernach, a później, po latach wspinania się po szczeblach politycznej kariery powierzono mu piastowanie najwyższego urzędu w państwie. Chociaż w tych dwóch karierach jest istotna różnica, ale w podejściu do wykonywania obowiązków na tych dwóch „stołkach” różnicy nie ma. Należy wykonywać je z pełnym oddaniem. I taki jest Michał. Kol. Michał przyjmuje od myśliwego ślubowanie

Znam go od dziecka, bo dorastał razem z moimi dziećmi na tym samym podwórku i znam jego spojrzenie na problemy koła i łowiectwa. Jego zamiarem jesDekoracja Króla Polowaniat, aby racjonalizując i intensyfikując gospodarkę łowiecką w obwodach koła doprowadzić do podwojenia pozyskania grubego zwierza w posiadanych obwodach i zadomowienia się w nich tych gatunków, które nie bytują tam na stałe Życzę mu, w roku jubileuszu 90-lecia PZŁ i 60-lecia Koła „Jenot” zrealizowania wizji funkcjonowania koła i sukcesów w gospodarce łowieckiej, której szczątkowym, co prawda, elementom mam sposobność przyglądać się, będąc co rok gościnnie „na starych śmieciach”.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *